Wstępna sekcja zwłok ustaliła przyczynę śmierci Mariana Zembali. List pożegnalny może ją potwierdzać.
22 marca poinformowaliśmy Was o śmierci znanego kardiochirurga Mariana Zembali. Mężczyzna zostawił list pożegnalny, jednak nie wiadomo co dokładnie było w nim zawarte. Prokuratura prowadziła dochodzenie w tej sprawie. Wczoraj ujawniła wstępną przyczynę śmierci, którą najprawdopodobniej było samobójstwo.
Dochodzenie prokuratorskie
W zeszłą sobotę (19.03) syn profesora Adam Zembala zawiadomił, że jego ojciec nie żyje. Z informacji jakie uzyskali dziennikarze RMF wynikało, że przyczyną śmierci profesora była utonięcie. Wstępna sekcja zwłok potwierdziła te doniesienia, jak również wieści o pozostawionym przez profesora Zembale liście pożegnalnym.
W związku z tą sytuacją prokuratura szczegółowe śledztwo, czy w śmierć kardiochirurga nie były zaangażowane osoby trzecie. Według art.151 Kodeksu karnego „kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Jednak dotychczasowe śledztwo nie wskazuje na to, żeby ktokolwiek miał coś wspólnego ze śmiercią Mariana Zembali.

źródło: google
Sekcja zwłok potwierdziła przyczynę śmierci Mariana Zembali – to było utonięcie
Zwłoki profesora Zembali zostały odnalezione w basenie przy jego domu w Zbrosławicach. .
Potwierdzone zostały wstępne hipotezy, że śmierć nastąpiła wskutek utonięcia – poinformował prok. Szymocha-Żak.
Według ustaleń „Gazety Wyborczej” Marian Zembala prawdopodobnie wjechał do basenu wózkiem inwalidzkim. Prokuratura podała, że zostaną wszczęte dodatkowe badania histopatologiczne i toksykologiczne w celu dokładnego wyjaśnienia przyczyny śmierci.

źródło: google
Co było tego powodem ?
W raz z informacją o śmierci profesora, media doniosły, że 72-latek zostawił list pożegnalny. To również zostało potwierdzone. Treść listu nie jest wciąż znana i prawdopodobnie nie zostanie ujawniona. Po odnalezieniu zwłok i wezwaniu służb, w domu Zembali dokonano oględzin i przesłuchano najbliższą rodzinę.
Marian Zembala był wybitnym kardiochirurgiem. Pracował z profesorem Religą i brał udział w pierwszy udanym przeszczepie serca. Przeprowadził również zabieg wszczepienia by-passów 103-letniej pacjentce. W 2018 roku przeszedł udar i od tamtego czasu poruszał się na wózku inwalidzkim. Trudno przypuszczać co mogło być powodem targnięciem się na swoje życie profesora. Najbliższa rodzina jest w ciężkim szoku i prosi o uszanowanie ich prywatności.