×

Czy soniczna szczoteczka do zębów to najlepszy wybór? Ekspertka odpowiada

Oprócz klasycznych szczoteczek do zębów popularne stają się tzw. elektryczne szczoteczki do zębów. Na ich tle wyróżnia się szczoteczka soniczna, które w ostatnich latach cieszą się bardzo dużą popularnością. Czy słusznie? W czym tkwi tak naprawdę ich fenomen? Głos w ich sprawie zabrała stomatolog dr Vanessa Creaven, założycielka Spotlight Oral Care.

„Zalecamy szczoteczkę soniczną zamiast szczoteczki nieelektrycznej…”

Szczoteczka soniczna działa na zasadzie generowania ultradźwięków, aby pomóc w usuwaniu płytki nazębnej i unieszkodliwianiu bakterii płytki nazębnej… Zalecamy szczoteczkę soniczną zamiast szczoteczki nieelektrycznej, ponieważ wydajne ruchy szczoteczki o wysokiej częstotliwości zapewniają dostarczanie zarówno pasty do zębów, jak i tlenu nawet w najbardziej niedostępne miejsca. Jest delikatna i skuteczna w usuwaniu płytki nazębnej i przebarwień, zapewniając niesamowitą czystość, a tym samym długotrwałe zdrowie jamy ustnej – mówi dr Creaven

Szczoteczka soniczna wydaje się być numerem jeden w zestawieniu z innymi szczoteczkami. Zawdzięcza to przede wszystkim „sposobowi pracy” i ustawieniami zwłaszcza pod kątem prędkości pracy – zaleca się, aby początkujący użytkownicy takiej szczoteczki rozpoczęli szczotkowanie od wolniejszej pracy urządzenia. Co istotne, wiele szczoteczek sonicznych co 30 sekund przez 2 minuty łącznie sygnalizuje, aby zmienić miejsce szczotkowania.

Wielu recenzentów, którzy na co dzień korzystają z sonicznej szczoteczki przyznaje, że już umyciu zębów czują się, jakby właśnie wyszli z gabinetu stomatologicznego po dokładnym czyszczeniu. Czy coś więcej trzeba dodawać?

Prawidłowa higiena jamy ustnej to dbanie o własne zdrowie

Brak odpowiedniej higieny jamy ustnej to nie tylko nieprzyjemny zapach czy niezadbane zęby, ale także choroby przyzębia czy nawet poważne konsekwencje dla zdrowia. Niestety, jeśli chodzi o higienę jamy ustnej, jako naród, nie mamy powodów do dumy. Z badania przeprowadzonego w 2018 roku podczas akcji „Po Pierwsze Zdrowie” wynika, że już 8 na 10 osób w wieku +35 lat boryka się w przewlekłymi stanami zapalnymi przyzębia i zapaleniem dziąseł. Taki stan rzeczy może mieć bardzo poważne konsekwencje dla układu krążenia.

Wiemy, że chorobom przyzębia towarzyszy przewlekły proces zapalny, a miażdżyca ma tło zapalne. Wydaje się więc zrozumiałe, że przewlekłe zapalenie trwające się przez wiele miesięcy czy lat, nawet o niewielkim stopniu nasilenia, promuje choroby o tle zapalnym, w tym miażdżycę. Znaczenie mogą odgrywać uwalniane m.in przez mikrobiom przewodu pokarmowego wolne rodniki oraz cytokiny, które mające negatywny wpływ na naczynia i śródbłonek, także ten w jamie ustnej – wyjaśnia prof. dr hab. Piotr Pruszczyk, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Udowodniono także, że mycie zębów dwa razy dziennie o ponad 40% zmniejsza liczbę powikłań sercowo-naczyniowych, a także pomaga zmniejszyć ciśnienie tętnicze krwi o 10 mm słupka rtęci. Jakby tego było mało, naukowcy z Harvart T.H. Chan School of Public Health doszli do wniosku, że niemycie zębów może zwiększać ryzyko zachorowania na raka – o 52% w przypadku nowotworu żołądka i 43% w przypadku nowotworu gardła. Wynika to przede wszystkim z chorób dziąseł spowodowanych nieodpowiednią higieną jamy ustnej.

Dbając o swoje zęby, dbamy o swoje zdrowie. Pamiętajcie o tym.

Źródła: zdrowie.pap.pl
Fotografie: pxhere.com

Może Cię zainteresować