×

Sarah Boyle po chemioterapii i mastektomii usłyszała, że była zdrowa

Sarah Boyle jeszcze trzy lata temu cieszyła się wspólnymi chwilami z rodziną. Jednak tragiczna w skutkach pomyłka lekarzy zrujnowała życie młodej mamy. Kobieta przeszła zbędną chemioterapię oraz usunięcie i rekonstrukcję piersi. O tym, że zabiegi były zbędne, a w jej organizmie nigdy nie było komórek nowotworowych dowiedziała się… po zakończeniu leczenia.

Sarah Boyle i jej historia

Sarah Boyle miała niespełna 26 lat, gdy pod koniec 2016 roku zdiagnozowano u niej złośliwy nowotwór piersi. Mieszkanka Stoke-on-Trent w Wielkiej Brytanii była wtedy przekonana, że maleńki synek ocalił jej życie, ponieważ nie chciał ssać mleka z jednej piersi (media opisywały Teddy’ego jako bohatera). To głównie z tego powodu, młoda mama postanowiła się przebadać.

Za każdym razem, gdy próbowałam karmić synka prawą piersią płakał i krzyczał, był bardzo zdenerwowany. Stwierdziłam więc, że coś jest nie tak, tym bardziej, że w 2013 roku wyczułam w piersi niewielki guzek – mówiła Sarah Boyle

Wówczas doktor uznał, że nie ma żadnych powodów do obaw. Niestety późniejsza diagnoza lekarzy z Royal Stoke University Hospital w Newcastle była dramatyczna.

Przerażająca diagnoza i szybkie wdrożenie leczenia, zbyt szybkie…

Sarah Boyle po szczegółowych badaniach została poddana obustronnej mastektomii. Usunięto jej obie piersi, by „zapobiec rozprzestrzenianiu się raka”, a następnie zrekonstruowano biust, umieszczając implanty. W międzyczasie kobieta przeszła kilka serii wyczerpującej chemioterapii, przez co straciła włosy i była mocno osłabiona.

Podczas terapii lekarze powiedzieli Brytyjce, że może mieć problemy z płodnością i ciąża w jej przypadku jest niezwykle ryzykowna. Mimo to, Sarah Boyle urodziła drugiego synka. Był zdrowy, ale kobieta z powodu zabiegów nie mogła go karmić piersią, co pogorszyło jej stan psychiczny.

Sarah Boyle nigdy nie miała raka!

Kilka miesięcy później, po zakończeniu leczenia kobieta dowiedziała się, że cierpiała na darmo. Myślała, że udało jej się wygrać z rakiem, a tymczasem żadnych komórek rakowych w jej organizmie nigdy nie było.

Dopiero w lipcu 2017 r. lekarze zorientowali się, że popełniono błąd przy rejestrowaniu wyników badań histopatologicznych i Sarah Boyle niepotrzebnie przeszła chemioterapię i mastektomię!

Teraz musi korzystać z pomocy psychologicznej, aby poradzić sobie z dramatycznymi wydarzeniami. Jak wyznała Boyle:

Ostatnie kilka lat było niezwykle trudne dla mnie i mojej rodziny. Usłyszenie, że mam raka, było okropne. Jednak przejście przez całe leczenie i operacje, a następnie usłyszenie, że to niepotrzebne – to było traumatyczne

To nie koniec problemów źle zdiagnozowanej kobiety

W dodatku okazało się, że implanty piersi, które wszczepiono Brytyjce, mogą zwiększać prawdopodobieństwo zachorowania na rzadką postać raka w przyszłości. Sarah martwi się również o ewentualne komplikacje, które mogą pojawić się wskutek chemioterapii, która w jej przypadku była całkowicie zbędna.

28-letnia kobieta nie potrafi pogodzić się z tym, co ją spotkało. Na szczęście wspiera ją mąż Steven oraz dwóch synów – Teddy i Louis.

Zrobi wszystko, by już nigdy nikt nie cierpiał tak, jak ona

Sarah Boyle wie, że nie można cofnąć czasu. Postanowiła jednak pozwać szpital, aby taka sytuacja nie miała miejsca w przyszłości, a niekompetentni lekarze już nie skrzywdzili żadnej innej kobiety.

Chociaż z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że NHS Trust przyznał się do oczywistych błędów, to nie usłyszeliśmy jeszcze, czy wprowadzono jakiekolwiek ulepszenia, by zapobiec takim wydarzeniom w przyszłości – przekazała w oświadczeniu prawniczka reprezentująca Boyle, Sarah Sharples

Szpital nie komentuje sprawy, a Sarah Boyle musi żyć ze skutkami źle postawionej diagnozy lekarskiej…

Może Cię zainteresować