×

Luka w przepisach pozwala posyłać dzieci klas I-III do szkół. Rodzice zamierzają z niej korzystać

Lockdown w Polsce trwa i potrwać ma przynajmniej do 9 kwietnia. I choć obostrzenia w całym kraju obowiązują już od 20 marca, dopiero dzisiaj odczuły je dzieci z klas I-III, które wróciły do nauki w trybie zdalnym. Jest jednak pewna luka w przepisach, dzięki której najmłodsi uczniowie wciąż mogą korzystać z pobytu w świetlicy i uczestniczyć w lekcjach na terenie szkoły. Jak to możliwe?

Ograniczenia obowiązujące w całej Polsce od d 20 marca do 9 kwietnia

Począwszy od minionej soboty swoją działalność muszą zawiesić:

  • hotele (wyjątek stanowią hotele robotnicze i noclegi w ramach podróży służbowych),
  • galerie handlowe (wyjątkiem są apteki, drogerie, sklepy spożywcze, salony prasowe, księgarnie, sklepy zoologiczne, sklepy z artykułami budowlanymi, usługi fryzjerskie, optyczne, bankowe i pralnie),
  • baseny (wyjątkiem są podmioty wykonujące działalność leczniczą lub zajęcia dla członków kadry narodowej),
  • obiekty sportowe (wyjątkiem są działania na potrzeby sportu zawodowego, jednak bez udziału publiczności)
  • teatry, muzea, galerie sztuki,
  • kina,
  • sauny, solaria, łaźnie tureckie, salony odchudzające, kasyna,
  • stoki narciarskie,
  • kluby fitness i siłownie,

Ponadto w całym kraju zalecana jest praca on-line wszędzie tam, gdzie to możliwe. Dodatkowo ze względów bezpieczeństwa, wszyscy uczniowie, również klas najmłodszych, będą uczyć się w trybie zdalnym. Jedynie w przedszkolach praca będzie się odbywać w formie stacjonarnej (również w szkolnych zerówkach). Okazuje się jednak, że jest pewna luka w przepisach , dzięki której posłanie dzieci klas I-III do szkół również jest możliwe!

Luka w przepisach pozwala posyłać dzieci klas I-III do szkół. Rodzice zamierzają z niej korzystać

Co ciekawe, o ile niestosowanie się do wprowadzanych przez państwo ograniczeń może grozić poważnymi konsekwencjami, o tyle okazuje się, że uczniowie klas I-III wciąż mogą korzystać z pobytu w świetlicy i co więcej, uczestniczyć w lekcjach na terenie szkoły! Jak to możliwe?

Zacznijmy od tego, że minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w dniu 18 marca 2021 roku podpisał nowelizację rozporządzenia w sprawie czasowego funkcjonowania jednostek systemu oświaty w celu zapobiegania i zwalczania pandemii COVID-19. Ogranicza ona funkcjonowanie klas I-III szkół podstawowych w Polsce w trybie stacjonarnym.

Wspomniane rozporządzenie zawiera jednak pewną lukę, która umożliwia rodzicom posyłanie dzieci z tych klas do szkolnych ławek. Co ciekawe, część prawników jest zdania, że nie jest potrzebna do tego nawet zgoda dyrektora.

Chodzi o par. 2d, który przewiduje, że dziecim klas I-III, których rodzice są zatrudnieni w podmiotach wykonujących działalność leczniczą lub realizują zadania publiczne związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, organizuje się zarówno opiekę świetlicową, jak i (UWAGA!) udział w zdalnych lekcjach na terenie szkoły.

Czy w związku z tym Twoje dziecko także może korzystać ze świetlicy i brać udział w lekcjach zdalnych na terenie szkoły? Ekspert ds. prawa oświatowego uważa, że tak. Wystarczy więc złożyć proste oświadczenie, bowiem w żadnych przepisach nie ma definicji osób realizujących zadania publiczne związane ze zwalczaniem COVID-19. Oznacza to, że przepis ten można interpretować bardzo szeroko. Można więc uznać, że jeśli rodzić robi zakupy chorej na SARS-CoV-2 sąsiadce, ma prawo skorzystać z uprawnienia do szkolnej opieki i nauki zdalnej.

Wystarczy, że rodzic złoży dyrektorowi, np. za pośrednictwem dziennika elektronicznego, oświadczenie, że zajmuje się walką z COVID-19 i chce, aby szkoła zaopiekowała się jego dzieckiem i umożliwiła mu udział w zdalnych zajęciach ze swoimi rówieśnikami – tłumaczy Robert Kamionowski, ekspert ds. prawa oświatowego, radca prawny z kancelarii Peter Nielsen & Partners Law Office

W żadnych przepisach covidowych nie ma definicji osób realizujących zadania publiczne w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. O ile w przypadku lekarzy, pielęgniarek, służb mundurowych nie ma wątpliwości, że przynajmniej znaczna ich część zajmuje się zwalczaniem pandemii, o tyle w przypadku innych osób do tej grupy zaliczyć możemy niemal wszystkich – sprzedawcę w sklepie oraz sprzątaczkę w przychodni – dodaje Beata Patoleta, adwokat i ekspert ds. prawa oświatowego

Deklaracje i wnioski już spływają

Wielu rodziców jest postawionych pod ścianą, dlatego nie ma co się dziwić, że pierwsze deklaracje spływają już do szkół.

Tak naprawdę wszyscy walczymy z pandemią i gorąco zachęcam rodziców, aby składali takie oświadczenia do dyrektorów – mówi Adam Mazurek, organizator Ogólnopolskiego Strajku „Dzieci do szkół!”

Źródła: serwisy.gazetaprawna.pl
Fotografie: pixabay.com

Może Cię zainteresować