×

Jak wyglądały porody królewskie w zamku Backingham? Szokująca prawda wyszła na jaw

Porody królowej Elżbiety II nie należały do zwyczajnych. Każdy z nich odbywał się pod okiem najlepszych, dworskich lekarzy w komnatach zamku Backingham. Jak się niedawno okazało, nie wszystkie z nich przebiegły bezproblemowo. Trójka z dzieci Elżbiety i Filipa przyszła na świat kontrowersyjną metoda, która obecnie jest nielegalna.

Ciąże i porody królowej Elżbiety owiane były tajemnicą

źródło: google

źródło: google

Gdy tylko monarchini ogłaszała, że jest w ciąży, zostawała objęta szczególną opieką i ochroną. Można powiedzieć, że królowa przez okres ciąży była zamykana w zamku. To jak wyglądały jej porody, również nigdy nie wychodziło na jaw. Jednak z biegiem czasu pojawiły się pewne informacje, które rzucają światło na te kwestie.

Gdy zbliżała się planowana data rozwiązania, królewski zamek zamieniał się w szpital. Mimo, że królowa była pod najlepszą opieką, nie obyło się bez komplikacji.

Jako pierwszy na świat przyszedł Karol (14 listopada 1948 roku). Królowa miał wtedy 22 lata. Poród trwał ponad dobę i w jego trakcie pojawiły się nieprzewidziane problemy. Ze względu na to, że życie dziecka było zagrożone, lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie. Należy podkreślić, że w tamtych czasach nie była to popularna metoda porodu.

Co ciekawe w tym samym czasie książę Filip grał ze swoją sekretarką w squasha. Gdy tylko poinformowano go o porodzie jego żony, zjawił się w pałacu z bukietem czerwonych róż i goździków. Po przyjściu na świat pierwszego dziecka wystrzelono salwę honorową z 41 pistoletów.

źródło: google

źródło: google

Pozostała trójka dzieci królewskiej pary, czyli Anna, Andrzej i Edward przyszły na świat za pomocą kontrowersyjnej metody „sen o zmierzchu”. Należy tu dodać, że obecnie metoda ta jest nielegalna, gdyż często powodowała poważne uszkodzenia ciała lub nawet śmierć.

Metoda porodu „sen o zmierzchu”

Sposób ten polega na wprowadzeniu do dróg rodnych kobiety tzw. kleszczy wysokich. Zabieg odbywa się pod narkozą lub z wykorzystaniem silnych leków przeciwbólowych. Niestety cała procedura jest bardzo bolesna i często dochodzi do poważnych uszkodzeń ciała.

Kiedy królowa była poddawana tej metodzie dostawała silną mieszankę leków przeciwbólowych. Najczęściej była to morfina i skopolaminę, które wprowadzały monarchinię w stan półświadomości. Dlatego nazywano to „sen o zmierzchu”.

źródło: google

źródło: google

Do niecodziennego jak na tamte czasy incydentu doszło w czasie porodu ostatniego dziecka, Edwarda. Królowa miała wtedy 37 lat i wyczytała w jednym z magazynów dla kobiet, że obecność ojca przy porodzie jest znacząca. W ten właśnie sposób książę Filip został pierwszym królewskim ojcem, który był świadkiem przyjścia na świat swojego dziecka.

źródło: google

źródło: google

Źródła: www.pomponik.pl

Może Cię zainteresować