×

Coraz więcej dramatycznych wpisów Polek na temat ciąży i aborcji

Polki i Polacy wciąż nie mogą pogodzić się z decyzją Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Dowodem na potwierdzenie tych słów są liczne manifestacje oraz wpisy na Facebooku i innych platformach społecznościowych, gdzie pojawiają się kolejne wpisy kobiet. Kobiet, które otwarcie mówią o trudnych doświadczeniach, z jakimi przyszło im się zmierzyć w przeszłości.

Zakaz aborcji w Polsce

Zapadła decyzja, której obawiało się miliony Polaków, a zwłaszcza Polek. W czwartek 22 października zapadł wyrok Trybunały Konstytucyjnego, który uznał, że przerywanie ciąży z powodu ryzyka wystąpienia ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby jest niezgodne z prawem.

Z powodu panującej epidemii koronawirusa manifestacje przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego są znacznie utrudnione. Nie mnie jednak wiele kobiet i mężczyzn wyszło na ulice, aby wyrazić swój sprzeciw i dać wyraz potwornemu oburzeniu. Są też tacy, którzy postanowili zabrać głos poprzez media społecznościowe. Od momentu podjęcia decyzji przez TK m.in. na Facebooku pojawiają się kolejne historie kobiet, które przeżyły w swoim życiu prawdziwe piekło lub najzwyczajniej w świecie boją się zachodzić w ciążę.

Osobiste historie i wpisy kobiet, którymi wstrząsnęła decyzja Trybunału Konstytucyjnego

34-letnia pani Katarzyna nie ukrywa, że chciała zajść w ciążę, ale z powodu ostatnich wydarzeń ma ku temu coraz większe obawy i wątpliwości.

O dziwo, mimo mojego młodzieńczego wyglądu, nie młodnieję, tylko zbliżam się do granicy 35 lat, kiedy ilość wad płodów zwiększa się drastycznie. Jest światowa pandemia i służba zdrowia przeżywa zapaść, co znaczy, że mogę nie dostać nawet podstawowej opieki medycznej w ciąży, jeśli postanowię zajść w nią teraz, już. A ja dostęp muszę mieć, bo jestem po jednej ciąży pozamacicznej, co sprawia, że jest prawdopodobieństwo kolejnej (większe niż u normalnej kobiety). Jeśli zacznę czekać, to może się okazać, że minęły dwa-trzy lata, kiedy pandemia się uspokoi. Jeśli zajdę w ciążę po 35 roku życia, co jest prawdopodobne – wtedy jeśli dziecko będzie chore – nie pomoże mi państwo, jeśli będzie trwała pandemia – nawet nie skorzystam z pomocy międzynarodowej – pisze pani Katarzyny

Pani Paulina na wieść o wyroku Trybunału Konstytucyjnego napisała o tym, jak będąc w ciąży usłyszała, że jej płód może mieć wady genetyczne. Jak sama przyznała, „jej życie się wtedy zatrzymało”. Na szczęście w przypadku pani Pauliny wszystko dobrze się skończyło.

Pamiętam długą rozmowę z moim mężem: a co, jeśli nasz synek będzie chory? Kolejne badania nie potwierdziły pierwszego USG. Janek urodził się zdrowy i silny. Dlaczego o tym piszę? Bo tamtego wieczoru podjęłam jedną z najważniejszych decyzji w moim życiu: nawet jeśli mój syn byłby chory, urodzę go. Wtedy czułam, że jestem na to gotowa, że poniosę ten ciężar, nawet jeśli oznacza on, że będę musiała zmienić całe swoje życie. W taki dzień jak dziś, gdy Trybunał mówi: usuwanie ciąży z powodu wad genetycznych jest niezgodne z konstytucją, przypominam sobie tamten dramatyczny wieczór. I tamtą decyzję. Tamten wybór. Świadomy, zgodny z tym, co czuję, co czuje mój mąż. Ten wybór dał mi ukojenie. Czułam, że robię to całkowicie w zgodzie ze sobą, ze swoimi przekonaniami

Znacznie większą traumę przeżyła pani Katarzyna, która kilkanaście lat temu zaszła w niechcianą ciążę. Na domiar złego w 12 tyg. ciąży wylądowała na oddziale patologii ciąży w powodu krwawienia i silnych bólów. O podtrzymaniu ciąży zdecydował sam lekarz bez pytania pacjentki o zdanie. Jakby tego było mało, z relacji kobiety wynika, że w momencie badania USG lekarze odwracali monitor, żeby pacjentka nie widziała, w jakim stanie jest maleństwo.

Lekarze nic nie mówili. Kazali leżeć i się nie ruszać. Każdy delikatny ruch powodował krwawienie… Pielęgniarki komentowały – tak musi być. Chcesz mieć dziecko, trzeba pocierpieć. Chciałam dziecko. Nie chciałam cierpieć – napisała pani Katarzyna

W 23 tygodniu ciąży pacjentka przestała czuć ruchy płodu. Personel zupełnie nic sobie z tego nie zrobił. Kobieta urodziła, ale jej synek był zdeformowany do tego stopnia, że lekarz pytał, czy chce go zobaczyć.

Zdecydowali za mnie, że urodzę naturalnie. Mimo że prosiłam, że nie chcę. Zasłaniali się moim zdrowiem fizycznym. Choć potem i tak zastosowali narkozę i czyszczenie mechaniczne. Gdybym wiedziała. Gdybym mogła podjąć decyzję. Zrobiłabym aborcję. Nie miałam prawa wyboru – napisała pani Katarzyna

Takich historii jest znacznie więcej. Każda z nich jest wyrazem ogromnego bólu, cierpienia, niepewności i strachu.

Przyszło nam żyć w naprawdę trudnych czasach…

Źródła: www.facebook.com, www.facebook.com, wiadomosci.gazeta.pl
Fotografie: pixabay.com

Może Cię zainteresować