Koronawirus zmutował. Wywołuje silniejszą reakcję układu immunologicznego zaatakowanej osoby
Koronawirus wciąż jest zagadką, która stawia przed nami wiele pytań. Według ogólnodostępnych informacji obecność koronawirusa potwierdzono na świecie w sumie u 23,4 mln ludzi, z czego 15,2 mln osób wygrało walkę z COVID-19, a blisko 809 tys. osób zmarło.
Wirusy mają to do siebie, że lubią mutować. Nie inaczej to wygląda w przypadku koronawirusa. W którą stronę poszła jego mutacja? Czy dziś jest dla nas jeszcze bardziej niebezpieczny czy może wręcz przeciwnie?
Badania nad mutacją koronawirusa SARS-CoV-2 prowadzili specjaliści z kilku ośrodków w Singapurze
Badania nad koronawirusem wciąż trwają. Prowadzą je m.in. naukowcy z Narodowego Centrum Chorób Zakaźnych i Uniwersytetu Medycznego Duke-NUS w Singapurze. Badanie dotyczyło patogenu wywodzącego się prawdopodobnie z prowincji Wuhan w Chinach – miejsca, w którym potwierdzono pierwszy przypadek zarażenia wirusem SARS-CoV-2. Patogen został wykryty u osób, które były zakażone od stycznia do marca 2020 roku.
Badanie to po raz pierwszy dostarcza przekonujących danych pokazujących, że mutacja w koronawirusie SARS-CoV-2 wpływa na przebieg choroby u zakażonych pacjentów – przekonuje dr Gavin Smith z Uniwersytetu Medycznego Duke-NUS
Specjalista zapewnia, że choroba wywołana mutacją D614G wirusa SARS-CoV-2 ma często łagodniejszy przebieg. Świadczy o tym chociażby fakt, że przynajmniej na chwilę obecną nie ma żadnych dowodów, że mutacja ta związana jest z cięższym przebiegiem choroby COVID-19 – takie informacje podała Światowa Organizacja Zdrowia. Jak to wytłumaczyć? Chorzy finalnie mają lepsze nasycenie krwi tlenem i zdecydowanie rzadziej trafiają na oddziału intensywnej terapii, gdzie toczona jest walka o ich życie.
Wirus, który zawiera mutację D614G, od kilku miesięcy coraz częściej wykrywany jest w obu Amerykach, niektórych rejonach Azji, a przede wszystkim w Europie
Czy możemy czuć się więc już bezpiecznie? Oczywiście, że nie. Zdaniem prezesa-elekta Międzynarodowego Towarzystwa Chorób Zakaźnych prof. Paula Tambyaha łagodniejszy szczep wirusa co prawda jest mniej zabójczy, ale za to łatwiej się rozprzestrzenia. Stwierdzenie mniej zabójczy nie oznacza, że nie może być dla nas śmiertelny. Może i to nawet dla osób w młodszym wieku. Wystarczy spojrzeć na dane publikowane przez Ministerstwo Zdrowia. Każdego dnia w Polsce przybywa po kilkaset nowych, potwierdzonych zakażeń i od kilku do kilkunastu ofiar śmiertelnych.