×

Badacze już wiedzą, jak możemy zarazić się COVID-19 w autobusie. Wiele zależy od kierowcy

Wciąż trwają badania nad koronawiriusem SARS-CoV-2 i praktycznie wszystkim, co może być z nim w jakiś sposób związane. Tym razem badacze przyjrzeli się bliżej przebiegowi zarażenia wirusem w autobusie. Finalnie doszli do bardzo ciekawych wniosków. Okazuje się, że to, czy zarazimy się w środku komunikacji miejskiej w dużej mierze zależy od samego kierowcy. Jak to wytłumaczyć?

Jak możemy zarazić się koronawirusem w autobusie?

Badacze z Chin postanowili przeanalizować przebieg zakażenia koronawirusem, które miało miejsce we wschodniochińskiej prowincji Zhejiang. Wyniki ciekawego badania opublikowane w piśmie Jama Internal Medicine.

Do dwóch autobusów wsiadło łącznie 15 mężczyzn i 113 kobiet (w sumie 128 osób). W pierwszym jechało 60 osób, a drugim 68 osób. Podróż autokarów w jedną stronę trwała 50 minut. Na miejscu na wolnym powietrzu odbywały się buddyjskie obrzędy, które trwały 150 minut, po czym wszyscy wyruszyli w drogę powrotną. Co więcej, średnia wieku pasażerów wynosiła 58,6 lat. Wszyscy pochodzili z Ningbo w dzielnicy Haisho.

Co się okazało, źródłem zakażeń koronawirusem był pasażer jednego z autobusów, u którego charakterystyczne objawy pojawiły się dopiero wieczorem. Wirusa SARS-CoV-2 rozpoznano u pasażera dopiero po tym, jak charakterystyczny kaszel pojawiły się u jego żony i dzieci. Wkrótce okazało się, że mężczyzna prawdopodobnie zaraził się, kiedy jadł obiad w obecności mieszkańców dotkniętego chorobą Wuhan.

Następnie badacze porównali ryzyko zakażenia wirusem wśród osób z grupy ryzyka podróżujących autobusami i  172 innych uczestników buddyjskich obrzędów. Autokar, w którym jechała osoba zakażona, podzielono na strefy w zależności od odległości od pacjenta źródłowego, co miało pozwolić uzyskać bardziej szczegółowe wyniki badania. Warto dodać, że w obydwu autobusach pracowały centralne klimatyzatory w połączeniu z ogrzewaniem. Nie było więc dopływu powietrza z zewnątrz, podczas gdy powietrze wewnątrz podlegało stałej cyrkulacji.

Wnioski

Osoby, które jechały wraz z chorym na COVID-19 autobusem, gdzie była włączona recyrkulacja powietrza i uczestniczyły w obrzędach, były bardziej narażone na zakażenie niż osoby podróżujące drugim autobusem mimo tego, że potencjalnie miały one ze sobą styczność podczas obrzędów. W autobusie, w którym nie podróżowała osoba chora, nie wykryto zakażenia koronawirusem u żadnej z 60 osób, podczas gdy w autobusie, w którym podróżował chory, wykryto obecność koronawirusa u 24 z 68 osób. Wspomniane wcześniej strefy nie miały w tym przypadku wyraźnego znaczenia.

Jak natomiast miała się liczba nowych zakażeń do 172 innych osób, które nie podróżowały autokarami, ale brały udział w obrzędach? Zakażenie w tym przypadku stwierdzono w sumie u 7 osób. Wiele wskazuje na to, że miały one bliski kontakt z osobą zakażoną.

Badanie dowodzi, że wirus łatwo przenosi się drogą powietrzną, zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie ma miejsce recyrkulacja powietrza. Kierowcy, weźcie to pod uwagę.

Źródła: www.poradnikzdrowie.pl

Może Cię zainteresować