×

Janina Ochojska: udało mi się to, co zapowiadałam, że będę walczyła z rakiem i że go przezwyciężę

Polska działaczka humanitarna, założycielka i prezes Polskiej Akcji Humanitarnej, Janina Ochojska, kilka lat temu usłyszała druzgoczącą diagnozę – rak piersi. Dziś po ciężkim i długotrwałym leczeniu jest „czysta” i dzieli się swoją historią z innymi. Jak przebiegał cały proces i jak udało się jej wygrać z tak podstępną chorobą jaką jest nowotwór.

„Mogę powiedzieć, że nie mam już raka. Że jestem wyleczona”.

Janina Ochojska w kwietniu 2019 w trakcie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, w której była kandydatką, ogłosiła publicznie, że choruje na raka piersi. Od tego czasu przeszła niełatwą drogę by odzyskać zdrowie i namiastek dawnego życia. Niestety los jej nie oszczędzał i pojawiły się również problemy z poruszaniem się.

Doświadczam teraz tego, jak bardzo chemia oraz naświetlania niszczą organizm. Tak naprawdę, po wyleczeniu się z raka trzeba leczyć się ze skutków leczenia. Jedni mają większe problemy, inni mniejsze, ale to nie jest tak, że jak kończy się rak, to kończą się też problemy – mówiła w ubiegłym roku w wywiadzie dla TVN24

„Mam dobrą wiadomość”

Niedawno na jednym z portali społecznościowych Pani Janina podzieliła się ze swoimi obserwatorami dobrą wiadomością.

Mam dobrą wiadomość. W końcu, po długim dochodzeniu do siebie po leczeniu nowotworowym, stanęłam na nogi. Przede mną jeszcze daleka i trudna droga do jako takiego chodzenia, ale początek jest!” – napisała na Instagramie Ochojska

Polski system zdrowia potrzebuje zmian

Doświadczenia w związku z problemami zdrowotnymi Pani Janiny dały jej lepszy pogląd na system zdrowia w Polsce. Europarlamentarzysta zwraca uwagę na problemy, które napotykają pacjenci.

Potrzebujemy o wiele więcej personelu medycznego. Pielęgniarek, salowych, sanitariuszy i lekarzy. Pacjenci czekają długo na korytarzach nie dlatego, że lekarz nie chce ich przyjąć, a dlatego, że jest ich zbyt wielu”. Często jest tak, że na korytarzach brakuje miejsca, żeby usiąść. Więc pacjenci, już po zabiegach, osłabieni, stoją w kolejkach – dodała.

Ponadto dodaje również, że w w polskich szpitalach brakuje również opieki psychologicznej nie tylko dla pacjentów, ale również dla ich rodzin.

To przecież oni opiekują się potem swoimi bliskimi, nawet w stadiach zaawansowanych. A do tego potrzeba mocnej konstrukcji psychicznej. Już nie mówię o potrzebie wsparcia psychologicznego dla samych chorych. Ludzi, którzy ze świata «zdrowych» wkraczają do świata «chorych» i to na raka, chorobę która – jak im się wydaje – grozi śmiercią – podkreśla w wywiadzie

Źródła: www.wprost.pl

Może Cię zainteresować