Dziennikarz ujawnił jak powstają frytki z McDonald’s. Klienci restauracji są wściekli
Frytki z McDonald’s to przekąska, której ciężko się oprzeć. Wyróżniają się podłużnym kształtem, grubością, czerwonym opakowaniem, a przede wszystkim smakiem. W końcu na myśl o cienkich i cieplutkich frytkach ślina sama zbiera się w buzi. Czy zastanawialiście się jednak kiedykolwiek, z jakich ziemniaków są produkowane te charakterystyczne i niezastąpione frytki? Jeden z dziennikarzy ujawnił tę informację. Nie będziesz zadowolony.
McDonald’s w Polsce
McDonald’s zawitał do Polski w 1992 roku, kiedy to została otworzona pierwsza restauracja w Warszawie. Pod koniec września ubiegłego roku w naszym kraju było już 427 restauracji McDonald’s, które zatrudniały w sunie blisko 25 tys. osób. Gigantyczny wzrost popularności restauracji w naszym kraju to także odczuwalny wzrost sprzedaży u dostawców. Dla przykładu McDonald’s jest odbiorcą ponad 12 tys. ton polskiej wołowiny rocznie!
Dzisiaj jednak nie o wołowinie, a o frytkach…
Któż ich nie zna? Z zewnątrz złociste i chrupiące, a w środku puszyste i miękkie. Gwarantujemy, że zawsze będą na Ciebie czekać w Maku! – czytamy na stronie restauracji McDonald’s
Czy aby na pewno?
Frytki lepiej przygotowywać samodzielnie w domu
Frytki z McDonald’s, jak każde inne, są robione z ziemniaków. Aby więc klienci restauracji mogli cieszyć się ich niepowtarzalnym smakiem, niezbędne jest wyhodowanie ziemniaków. I tutaj wszystko się zaczyna… Aby uprawy rolników były jak najbujniejsze, ci podobno sięgają po ekstremalne sposoby.
Ziemniaki potrzebne do wyprodukowania dostępnych w restauracji McDonald’s frytek to Russet Burbank. Sęk w tym, że ich hodowla nie należy do najprostszych – bulwy mają skłonność do szybkiego psucia i różnego rodzaju chorób. Szczególnym zagrożeniem są dla nich jednak wyjątkowo wytrwałe mszyce. Rolnicy chcąc stawić im czoła często używają pestycydu o nazwie „Monitor”. Działacz i profesor dziennikarstwa na Berkeley Graduate School of Journalism w Kalifornii, Michael Pollan, donosi, że po wykonaniu oprysku „Monitorem”, rolnicy przez 5 kolejnych dni nie wychodzą na pole w trosce o własne zdrowie. Chyba nic więcej nie trzeba tutaj dodawać…
Zatrucie pestycydem
Możliwe objawy zatrucia pestycydem „Monitor” to przede wszystkim podrażnienie płuc i trudności w oddychaniu, krwawienie z nosa, osłabienie, nudności, zaburzenie mowy, a nawet śmierć. Czy odnotowano przypadki zatrucia wśród pracowników sieci lub klientów, którzy zjedli zanieczyszczone „Monitorem” frytki ? Zdaniem Pollana niestety tak.
Oczywiście te obserwacje nie miały miejsca w naszym kraju. Klientom restauracji McDonald’s mieszczących się w Polsce, a zwłaszcza wielbicielom tamtejszych frytek pozostaje więc wierzyć, że takie praktyki nie mają tutaj miejsca, a o żadnym zatruciu nie ma mowy.