×

„Trzeba czekać na przyjęcie aż ktoś umrze”. Zdjęcie z warszawskiego szpitala porusza do łez

Siła trzeciej fali pandemii COVID-19, która uderzyła w Polskę, przerosła wszystkich, a w szczególności służbę zdrowia, która od dłuższego czasu jest na granicy wydolności. O jej krytycznym stanie alarmuje rząd, a także lekarze, ratownicy medyczni i medycy. Mimo to wciąż są ludzie, którzy w pandemię najzwyczajniej w świecie nie wierzą i uważają, że nie jest ona na tyle niebezpieczna, żeby trzeba było wprowadzać tak rygorystyczne restrykcje.

Dosadnym, a zarazem wyjątkowo przykrym i dotkliwym dowodem na powagę sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, jest zdjęcie z warszawskiego szpitala. Fotografię rozdzierającą serce na kawałki opublikował na swoim Twitterze Jan Śpiewak.

Poruszające zdjęcie ze szpitala w Warszawie, które oddaje w jakim miejscu obecnie jest polska służba zdrowia

Jan Śpiewak opublikował na swoim profilu na Twitterze poruszające zdjęcie ze szpitala. Widzimy na nim otwartą karetkę, w której najprawdopodobniej przebywa osoba chora na COVID-19. Osoba, która wymaga hospitalizacji. Niestety, z powodu braku miejsc w placówce, pomoc musi być udzielana w karetce pogotowia.

Druga część zdjęcia przedstawia mężczyzn wkładających trumnę do samochodu. Wirus SARS-CoV-2 po raz kolejny odebrał komuś życie…

Tak wygląda sytuacja w polskich szpitalach. Trzeba czekać na przyjęcie aż ktoś umrze. Zdjęcie dostałem od Tomka – ratownika z Warszawy. Uważajcie na siebie. Przetrwamy pandemię a jak już wszystko się skończy trzeba ten system naprawić. To nigdy więcej nie może tak wyglądać – napisał w poruszającym wpisie na Twitterze Jan Śpiewak, przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa, wiceprzewodniczący stowarzyszenia Energia Miast, socjolog i publicysta

Sytuacja epidemiologiczna w Europie

Jeszcze kilka miesięcy temu Wielka Brytania była krajem, który został wyjątkowo mocno dotknięty przez pandemię COVID-19. Realizowany skrupulatnie program szczepień i masowe testowanie sprawiły, że życie na wyspach wraca do normy. O tym, że Wielka Brytania diametralnie ograniczyła zagrożenie świadczą liczby – 28 marca nie odnotowano w Londynie żadnego śmiertelnego przypadku z powodu zakażenia COVID-19.

W momencie, gdy sytuacja w Wielkiej Brytanii wydaje się być opanowana, Czechy zadecydowały o przedłużeniu stanu wyjątkowego o kolejne dwa tygodnie, do 11 kwietnia.

Jak sytuacja epidemiologiczna przedstawia się we Francji? Thierry Breton, unijny komisarz odpowiedzialny za nadzór produkcji szczepionek, potwierdził, że „widzi światełko w tunelu”. Zaznaczył przy tym, że szczepionki produkowane są 24h/dobę w 52 fabrykach na świecie, z czego 7 fabryk mieści się w Europie.

Jak widać, każdy kraj pisze swoją własną historię co do walki z wirusem SARS-CoV-2. Czy doczekamy kiedyś dnia, kiedy będziemy mogli powiedzieć, że COVID-19 został definitywnie pokonany?

Źródła: twitter.com
Fotografie: twitter.com

Może Cię zainteresować