Myj jagody, borówki i maliny rosnące w lesie. Jedyny sposób, aby ustrzec się przed groźną chorobą
Sezon na rosnące w lesie jagody, maliny i borówki trwa. Każdy, kto miał okazję zbierać pyszne owoce, wie, jak ciężko oprzeć się pokusie skosztowania co najmniej kilku owoców prosto z krzaczka. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z czyhającego w świeżo zerwanych owocach niebezpieczeństwa. Zanim więc zdecydujesz się je spróbować, koniecznie je umyj. To jedyny sposób, aby ustrzec się przed groźną chorobą. Chorobą zwaną bąblowicą.
Myj jagody, borówki czy maliny rosnące w lesie
To tylko tyle i aż tyle… Tylko tyle, bo jagody, borówki czy maliny wystarczy przepłukać, a aż tyle, bo mało kto to robi, zwłaszcza, kiedy jest w lesie i chce zjeść kilka owoców. Prawda jest taka, że jeśli na jagodach mogą znajdować resztki moczu lisów lub psów. Jeśli je spożyjesz, do Twojego organizmu mogą przedostać się jaja tasiemca. W konsekwencji wykluwają się z nich larwy, które potrafią przedostać się do układu krwionośnego człowieka i roznieść się po całym organizmie. Dochodzi wówczas do rozwoju choroby odzwierzęcej zwanej bąblowicą.
Objawy bąblowicy
Cysty z larwami tasiemca mogą umiejscowić się w wątrobie (narząd docelowy), płucach, nerkach, kościach czy ośrodkowym układzie nerwowym. Większość przypadków bąblowicy przebiega bezobjawowo przez nawet kilka lat od zakażenia i dopiero w zaawansowanych stadiach choroby ta daje o sobie znać, przez co staje się wykrywalna.
Objawy mogą być różne. Zależą od ilości torbieli, ich wielkości i umiejscowienia. W sytuacji, gdy cysty pojawią się w płucach, objawy z reguły są bardzo zbliżone do objawów, które mają miejsce w przypadku osób zmagających się z nowotworem płuc tj.: ból w klatce piersiowej, kaszel, krwioplucie i duszności. W przypadku, gdy larwy dotrą do nerek, dochodzi do zaburzenia czynności nerek, krwiomoczu i bólu. Cysty w mózgu mogą z kolei wywoływać bóle lub zawroty głowy, a także problemy z pamięcią, mową, węchem lub smakiem. W przypadku obecności licznych zmian w mózgu choroba może zakończyć się śmiercią. Zdarza się również, że larwy atakują wątrobę, co z reguły skutkuje żółtaczką.
Każdy z tych przypadków jest niebezpieczny dla naszego zdrowia, a w skrajnych przypadkach również i życia, zwłaszcza, kiedy nie zostaną podjęte odpowiednie działania. Zakażony musi również liczyć się z tym, że torbiele mogą uleć nadkażeniu bakteryjnemu czy samoistnie pękać mogąc nawet doprowadzić do wstrząsu anafilaktycznego.
Leczenie
Kluczowa w przypadku leczenia bąblowicy jest prawidłowo postawiona diagnoza. Odpowiedź na to pytanie daje test ELISA na przeciwciała tasiemca, który potwierdza się kolejnym testem. Jeśli potwierdzi się, że pacjent jest chory na bąblowicę, można podjąć odpowiednie kroki.
Bąblowica jest najczęściej leczona chirurgicznie. Cysty z larwami są wycinane, a po zakończonej operacji pacjent rozpoczyna kurację lekami przeciwpasożytniczymi, która może trwać nawet dwa lata. Zdarza się jednak, że choroba jest do tego stopnia zaawansowana, że nie można wykonać operacji. W takim przypadku terapia lekami jest najczęściej dożywotnia.