×

4 powody, by tęsknić za otyłością. Oto fakty z którymi trudno się nie zgodzić

Wiele osób, które chce zrzucić wagę boi się, że czeka ich efekt jojo. Jednak pewna dziewczyna znalazła 4 powody, przez które tęskni za starą wagą…

Kelly Coffey, bo o Niej mowa, ważyła kiedyś ponad 140 kilogramów. Jak sama mówi, kompletnie o siebie nie dbała. Jadła co chciała i nie uprawiała sportu.

W 2003 roku straciła ponad połowę wagi. W 2007 roku zaczęła traktować siebie bardzo poważnie… A dziś jest na tyle rozumna i świadoma, że już nie pozwoli sobie na powrót do poprzedniej wagi.

Może ci się wydawać, że mogę patrzeć w przeszłość tylko z obrzydzeniem lub litością. Nic bardziej mylnego . Im silniej schudnę, tym bardziej tęsknię za moim starym ciałem – tak ogromnym, że dla wielu było to aż nieprzyjemne.

Tak, może ci się to wydawać dziwne, ale jak sama mówi ma aż 4 powodów, by zatęsknić za zbędnymi kilogramami, który bezpowrotnie minął:

#1 Siła

Teraz, gdy straciła dużo na wadze, znacznie trudniej jest Jej być silniejszą tak jak była wcześniej. Mimo codziennych sportów nie jestem tak silna jak kiedyś. Kiedyś mogła z łatwością załadować kanapę do furgonetki… Teraz podniesienie czegoś ciężkiego jest dla niej bardzo trudne. I jak mówi „tęsknię za naturalną siłą, którą wzięłam za pewnik, za samą siłę, którą zawdzięczałem faktowi, że każdego dnia musiałem nosić na sobie ciężar własnego tłuszczu.”

#2 Wygoda

„Kiedy kładę się do łóżka, kładę pod sobą kilka poduszek. Mój mąż uśmiecha się za każdym razem na ten widok, ale potrzebuję tych poduszek, ponieważ przeżyłam większość mojego życia w wielkim i miękkim ciele. Obejmuję poduszkę, by zastąpić mój okrągły brzuch. Właśnie dlatego, że straciłam miękki i okrągły brzuch, od ponad dziesięciu lat nie spałam na brzuchu, jest to po prostu dla mnie niewygodne. I nawet nie pytaj mnie, jak niewygodne jest siedzenie z moim obecnym kościstym tyłkiem na czymś twardym…”

#3 Perspektywa

„Kiedy byłam gruba, zrozumiałam, że wszystkie zmiany w mojej wadze są ulotne i nieistotne. Kiedy ważyłam 140 kilogramów, nosiłam luźne ubranie, które ukryło moją figurę. Niestety, teraz gdy przytyję parę kilogramów, jest od razu widoczne. Straciłam wolność, którą kiedyś miałam…”

„Kiedy byłam gruba, musiałam iść przez moje życie w ciele, które było niedoceniane, którego unikano, które było wyśmiewane, którym pogardzano. To straszne doświadczenie wzbudziło we mnie empatię, wzmocniło mój charakter i sprawiło, że mój pogląd na świat był znacznie szerszy, jaśniejszy i bardziej wieloaspektowy, niż gdybym była szczupła od samego początku (i nie muszę mówić o chudych ludziach o głębokiej i ciekawej osobowości – mówię o sobie). Poza tym cenię swoje zdrowie znacznie bardziej. Cenię też ludzi takimi, jakimi są i nie dostosowuję ich do żadnego rodzaju szablonu.”

#4 Przyjaźń

„Kiedy byłam gruba, dużo łatwiej było mi zaprzyjaźnić się i utrzymywać przyjaźń. Kobiety rzadko postrzegały mnie jako rywala i czuły się ze mną znacznie swobodniej niż teraz. Moje duże ciało pozwoliło moim przyjaciołom obniżyć bariery i po prostu być sobą. Poza tym, kiedy byłam gruba, moje poczucie własnej wartości było znacznie niższe i wybaczałam moim przyjaciołom znacznie więcej niż teraz, a często nawet próbowałem się do nich dostosować.”

Jak mówi, jej obecna przyjaźń nie jest tak silna jak wtedy. Stała się bardziej pewna siebie i szczera… Utrzymanie tej przyjaźni wymaga od Niej stałej, a czasem niezbyt wygodnej rozmowy od serca i prawdziwej otwartości.

Jak sama mówi „A po długim i trudnym dniu czasami pragnę prostoty i przyjaźni mojego poprzedniego życia.”

„Dzisiaj pracuję z różnymi mężczyznami i kobietami – grubymi, szczupłymi, zdolnymi i tymi, którzy mało ogarniają. Kocham je takimi, jakie są i uwielbiam im pomagać.”

Może Cię zainteresować